Jak zapewne część z was wie, Parlament Europejski od ponad dekady poszukuje wspólnego standardu dla ładowarek urządzeń elektronicznych i firma Apple skutecznie mu to utrudniała. W tym tygodniu PE zbliżył się o krok do wprowadzenia takiej polityki, która wpłynęłaby przede wszystkim na Apple. Komisja Europejska przedstawiła wniosek jesienią ubiegłego rok a w tą środę posłowie do Parlamentu Europejskiego prawie jednogłośnie zgodzili się na propozycję ustanowienia USB-Type C jako standardowego portu połączeniowego w urządzeniach elektronicznych.
Ważny w tym wszystkim jest fakt, że proponowana dyrektywa w sprawie urządzeń radiowych ma na celu zmniejszenie nieporozumień związanych z rodzajami kabli używanych przez konsumentów do różnych urządzeń. Kolejnym celem jest zmniejszenie ilości odpadów elektronicznych dzięki niezależnym od platformy portom ładowania.
Wstępna propozycja przeszła prawie jednogłośnie 43 za do 2 przeciw. Jeśli podczas majowej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego zatwierdzi to, członkowie parlamentu uzgodnią ostateczne szczegóły z rządami państw członkowskich UE.
Co ciekawe większość producentów korzysta już z USB-C, w tym iPady i MacBooki marki Apple. Sam Apple oparł się wezwaniom do udostępnienia iPhone portów USB-C, sugerując, że zamiast tego powinien istnieć obowiązkowy standard na końcu przewodu ładowarki. Kable Lightning-to-USB-C firmy Apple już spełniałyby taki standard.
Tak więc wszystko jest praktycznie przesądzone aczkolwiek z funduszami Apple nigdy do końca nie wiadomo jak to się może skończyć. Szczerze powiedziawszy jeden standard na pewno by się przydał bo z dostępnych informacji nic nie przemawia na korzyść upierania się firmy z Cupertino przy swoim porcie Lightning.