Tegoroczne targi motoryzacyjne w Paryżu, znane także pod postacią Paris Motor Show 2016 po raz kolejny przyciągnęły rzesze zwiedzających, w tym nie tylko reporterów i prasę, ale również lub przede wszystkim pasjonatów motoryzacyjnych, gotowych zobaczyć nowości w branży motoryzacyjnej.
W tym roku pojawiło się ponownie kilka koncepcyjnych aut, które jak wiemy mogą ale wcale nie muszą trafić do masowej produkcji, a ponadto całkiem spora niemalże gotowych do sprzedaży aut, praktycznie z każdego segmentu. Poniżej prezentujemy najlepsze naszym zdaniem samochody.
Audi Q5 czyli SUV niemieckiego producenta klasy premium, który wykorzystuje znaną platformę MLB tego producenta, aczkolwiek samo auto zostało odchudzone o 90 kg. W gamie silników znalazły się m.in. 249-konny benzynowy TFSI, 148, 161 i 187 konny diesel 2.0 TDI a ponadto 3 litrowa jednostka TDI oferująca moc 282 koni mechanicznych.Dla szukających emocji przygotowano ponadto wersję SQ5, sześciocylindrowego diesela o mocy 340 koni oraz RS Q5 z 450-koniami pod maską, wyciskaną z podwójnie doładowanego silnika.
Volkswagen ma sprzedawać nowe Q5 z sześciobigową skrzynią manualną lub siedmiobiegowym S tronikiem (2 litrowe jednostki napędowe), a także ośmiobiegowymi dostępnymi dla silników 3.0 TDI.
BMW X2 – Jeden z ciekawszych aut koncepcyjnych typu coupe-SUV na tegorocznym pokazach w Paryżu. Można się pokusić o stwierdzenie, że te auto jest najbardziej koncepcyjne, gdyż nikomu nie było zobaczyć czy cokolwiek się kryje pod przyciemnionymi szybami tego samochodu. Domniemywa się, że X2 będzie dzieliło środek z mniejszym bratem X1, aczkolwiek poczekajmy na potwierdzenie od firmy z Bayernu.
Te auto ma jak się dowiedzieliśmy wykorzystywać platformę UKL2, w tym w serii Active oraz Grand Tourer, oznaczając, że pojawi się m.in model z napędem na cztery koła. Wśród kolejnych domysłów wylicza się w wersji X218d z 148 koniami (napęd na jedną oś), X220d (187 koni mechanicznych), X225 – dwa 2 litrowe turbo diesele, a ponadto model X220i z 189 koniami mechanicznymi i napędem X-Drive na obie osie.
Citroen C3 – nowy, stylizowany na kaktusa C3 i czerpiący nieco z linii DS, która notabene była bardzo popularnym modelem tego producenta. Przód auta to bardzo wąskie światła z ledami do jazdy dziennej oraz wielkimi halogenami, zaś tył to ponownie światła LED. Środek bardzo minimalistyczny, aczkolwiek Citroen zdecydował się na użycie 7 calowego wyświetlacza do serwowania części informacji dla kierowcy. Spodziewana cena powinna zaczynać się od ok. 50-55 tys zł. zaś premiera rynkowa to początek 2017 roku.
Honda Civic – trzeba przyznać, że nowe wcielenie Civica wygląda nadmiar atrakcyjnie i wyzywająco. Wyzywająco oczywiście do ostrej jazdy, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę wersję Type R.
Konkurent Focusa ma być oferowany w wersjach z turbodoładowanymi sinikami benzynowymi 1.0 (127 KM, trzy cylindry, 6-biegowy manual lub automat CVT), 1.5 (180 KM, cztery cylindry, 6-biegowy manual lub automat CVT), a ponadto pod koniec 2017 pojawi się 1,6 litrowy diesel i-DTEC.
Hyundai i30 – paletę jednostek napędowych otwiera czterocylindrowy motor o pojemności 1,4 litra dysponujący mocą 99 KM i momentem obrotowym wynoszącym 134 Nm. Współpracuje on jedynie z 6-biegową, manualną skrzynią biegów, pozwalając rozpędzić samochód do prędkości 100 km/h w czasie 12,7 sek.
Kolejnym źródłem napędu w najnowszym i30 może być 1-litrowa, trzycylindrowa jednostka z turbodoładowaniem generująca 118 KM i 171 Nm. Z nią sprint do „setki” trwa 11,1 sek.
Gamę jednostek benzynowych na obecną chwilę zamyka 1,4-litrowy, turbodoładowany silnik o mocy 138 KM i oferujący 242 Nm momentu obrotowego. Tu klienci mają szerszy wybór jeśli chodzi o skrzynie biegów, bo poza manualną „sześciobiegówką” mogą zdecydować się na zakup wersji z dwusprzęgłową, siedmiobiegową automatyczną skrzynią biegów DCT. „Setkę” na prędkościomierzu zobaczymy odpowiednio po 8,9 i 9,2 sek.
Z kolei oferta Diesel-i ogranicza się do 1,6-litrowego silnika w trzech wersjach mocy. Najsłabsza generuje 94 KM i 280 Nm, pośrednia 109 KM oraz 280 Nm, zaś najmocniejsza 134 KM i 280 Nm (ze skrzynią manualną) lub 300 Nm (z dwusprzegłową skrzynią DCT).
W 2017 roku do gamy dołączyć ma też usportowiony model o roboczej nazwie RN30, który rozwijać ma ponad 250 KM. Model ten jest dopracowywany m.in. na podstawie doświadczeń i testów przeprowadzanych przez dział N preformance, na słynnym torze wyścigowym Nurburgring.
Land Rover Discovery – Koncern Jaguar Land Rover zaprezentował swoją nową terenówkę z kilkoma wersjami silnikowymi, w tym 2 litrowego, czterocylindrowego diesela, będącym jednym z najczystszych pod względem emisji spalin. Oznaczony jako SD4 i sprzedawany z 8-biegową,automatyczną skrzynią biegów ma zapewniać 273 KM i 500 NM momentu obrotowego a ponadto rozpędzać się do setki w jedyne 8 sekund. Zużycie paliwa ma wynieść 6,5litra na 100 km, zaś emisja spalin CO2 na poziomie 171g/km.
Ciekawą propozycją okazać się ponadto może 3-litrowy diesel TD6 (silnik V6) z 255 KM/600Nm lub 3-litrowa, benzynowa jednostka Si6 z 335 KM i 450Nm momentu obrotowego. Pierwszy ze wspomnianych zapewniać ma przyspieszenie 0-100 km/h wynoszące 7,7 sekundy, zaś drugi 6,9 s. Spalanie z kolei wyniesie odpowiednio 7,2 oraz 10,9 litra na 100 km.
Nissan Micra – najnowsze wcielenie miejskiej ikony, jaką jest Micra budziła spore emocje, a to za sprawą zdjęć prototypu, który wzbudzał bardzo pozytywne emocje swoją agresywną, sportową stylistyką.
Niestety model przedstawiony na targach Paris Motor Show 2016 już nie wygląda tak zadziornie, niemniej i tak jest bardziej dojrzały, niż trochę bezpłciowy, aktualny model. Na początek Micra otrzyma skromną paletę jednostek napędowych, wśród której znajdą się 0,9-litrowy silnik benzynowy oraz 1,5-litrowy Diesel – oba z gamy Renault i oba generujące moc 90 KM.
Jeszcze w tym roku do oferty powinny wejść mocniejsze wersje ww. jednostek, a w późniejszym czasie także 1-litrowy, wolnossący silnik o mocy 75 KM. Niewykluczona jest także wersja NISMO o mocy około 190 KM.
Peugeot 3008 – napakowany nieco bardziej niż zwykle, francuski SUV oferować będzie podwyższoną bryłę, zadziorny nos, relingi dachowe oraz szerszy gril, nowe światła LED, wyprofilowaną maskę dodające auto stylu.
W gamie silników znajdą się 1.2-litrowa, benzynowa jednostka o mocy 128 KM zaprzęgnięta z 6-biegową skrzynią ręczną lub automatyczną, benzyniak o pojemności 1.6 litra i mocy 163 koni mechanicznych (jedynie z automatem) oraz kilka silników diesela. W gamie tzw. ropniaków można polecić 1.6-litrową wersję BlueHDi zapewniającą moc 99 lub 118 KM (6-biegowa skrzynia ręczna lub automatyczna), 2.0-litrowy diesel BlueHDi z 148 KM lub 178KM i także 6-biegowymi, ręcznymi lub automatycznymi skrzyniami biegów.
Skoda Kodiaq – może nie łysy jak Kodżak, aczkolwiek zapożyczający od niego nazwę SUV Skody to ciekawa propozycja dla osób szukających uterenowionego auta z 5 lub 7 miejscami na pokładzie. Czeski producent (z niemieckimi korzeniami) ma nadzieję dorównać konkurentom pod względem ceny i pojemności bagażnika.
Pod względem wersji silnikowych Kidiaq ma być dostępny w wersji z 2-litrowym dieselem, 4-cylindrowym motorem oferującym 148KM i 340 Nm momentu obrotowego, lub w mocniejszej wersji 187 KM i 400Nm momentu. Benzyniaki to 1.4-litrowa jednostka z 123KM / 200Nm lub 1.4-litrowy motor wykorzystujący technologię deaktywacji nieużywanych cylindrów i oferujący 148 KM / 250Nm momentu obrotowego. Nie można zapominać o 2-litrowym silniku benzynowym zapewniającym moc 177 koni mechanicznych i 320Nm momentu obrotowego.
Podczas gdy najmniejsze benzynowe oraz najsłabsze diesele występować mają w wersji ze skrzyniami DSG i napędem na przednią oś (lub z napędem na obie w połączeniu z 6-biegową skrzynią ręczną). Mocniejsze jednostki z kolei mają oferować kupującym napęd 4×4 i 7-biegową skrzynię DSG z dwoma sprzęgłami.
Volkswagen I.D. – zapoczątkowujący nową linię model I.D. jak się dowiadujemy będzie przynależał do serii elektrycznych pojazdów tego niemieckiego producenta.
W ofercie znajdzie się 168 konna wersja zapewniająca nam przyśpieszenie 0-100 km/h poniżej 8 sekund i prędkość maksymalną w okolicach 160 km/h.
Ferrari LaFerrari Aperta – Aperta znana dotychczas jako Spider w zasadzie ma nie różnić się od „standardowego” coupe, z tą zasadniczą różnicą, że klienci otrzymają wybór typu dachu, jaki będzie miał ich przyszły samochód marzeń.
Otóż Ferrari przygotowuje aż dwie wersje: z miękkim dachem z tkaniny oraz z tzw. hardtop-em wykonanym z włókna węglowego.
Silnik? 6,3 litra pojemności w układzie V12, system KERS, a łączna moc silników spalinowego oraz elektrycznego to około 963 KM, co zapewniać ma przyspieszenie do 100 km/h w czasie poniżej 3 sekund, a prędkość maksymalna ma wynosić ponad 350 km/h.
Mercedes Generation EQ – po drugiej stronie gniazdka znajdzie się kolejny “elektryk” ze stajni Mercedesa. Czteronapędowe monstrum z mocą 420 KM zapewni autu do 500 kilometrów zasięgu, w zależności od tego jak mocną mamy stopę pod pedałem gazu. Seria EQ ma być konkurentem do elektrycznych aut i-Division od BMW, zatem zobaczymy, kto lepiej na tym wyjdzie – Mercedes, BMW czy może klienci.