Może i AMD szło w zeszłym roku (tak jak w poprzednich trzech latach) jak burza ale Intel nie zamierza poddać się bez walki na co może wskazywać ostatni raport dotyczący sprzedaży procesorów desktopowych i tych, które trafiły do laptopów. Najnowsze doniesienia odnośnie popularności procesorów wskazują, że AMD w czwartym kwartale 2020 roku straciło 0.8 procenta uzyskując 19.3 (spadek z 20.1%) co oznacza, że Intel odzyskał prawie procent rynku jeśli chodzi o ten właśnie segment. Nieoficjalnie mówi się, że AMD zrzuca spadek popularności na pandemię, jak jednak jest naprawdę nikt nie wie. Niemniej jednak AMD pod względem finansowym w porównaniu do tego samego okresu w 2019 roku wypada nadal nieźle, najprawdopodobniej z uwagi na obecną sytuację na rynku oraz tego, że ceny Ryzenów serii 5000 są nieco wyższe od tych, które mieliśmy okazję obserwować w serii 3000.
Podobna sytuacja odnośnie procentu rynku dotyczy procesorów mobilnych. Udział AMD spadł tu o 1,2 procent do 19 procent w czwartym kwartale ubiegłego roku, ale to wciąż 2,8 procent więcej niż w czwartym kwartale 2019 roku. Być może niedawno ujawnione procesory mobilne Ryzen 5000 pomogły AMD odzyskać część utraconego udziału rynkowego.
Los Intela polepszył się dzięki ofercie budżetowych procesorów zaprojektowanych z myślą o urządzeniach takich jak Chromebooki. W czwartym kwartale dostawy procesorów wzrosły o 33 procent, a AMD przyznaje, że niedobory mogą trwać jeszcze kilka miesięcy. W związku z tym Intel może nadal iść naprzód, zwłaszcza że Rocket Lake ma trafić na rynek już w marcu.